Doradca Zełenskiego chce, by UE podjęła „wspólną decyzję” w sprawie powrotu poborowych na Ukrainę
Doradca szefa administracji prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak postulował potrzebę podjęcia „jednej ogólnoeuropejskiej decyzji” w sprawie powrotu na Ukrainę mężczyzn w wieku mobilizacyjnym przebywających za granicą.
– Rozwiązanie ogólnoeuropejskie jest absolutnie konieczne. Podoba mi się, że ta dyskusja toczy się teraz w Europie, ponieważ naprawdę wygląda to nieco dziwnie – kraj krwawi, jest w stanie wojny i pojawia się dziwny z punktu widzenia reputacji element, kiedy jest dużo młodych ludzi, którzy w pierwszych miesiącach wojny zdołali wyjechać, i nawet nie wspierają swojego kraju, który walczy od dwóch lat… Takie dyskusje są dobre – powiedział w rozmowie z Delfi.
Podolak zauważył, że Europa „przeprowadzi długie dyskusje, ale podejmie właściwą decyzję”. Jego zdaniem fakt, że mężczyźni w wieku poborowym „prowadzący bierny tryb życia to manifestują”, pogarsza reputację Ukrainy.
– Moim zdaniem ta decyzja zostanie podjęta. A to sprawia, że młodzi ludzie teraz zastanawiają się, gdzie są, kim są i jak będą się czuć jutro. Nie zdarza się w życiu, żeby ktoś płacił maksymalną cenę, a ktoś się cieszył się tą bezczynnością, a potem przyjdzie i powie: „Też wspieraliśmy Ukrainę w czasie trudnych procesów historycznych” – podsumował Podolak.
W ostatnim czasie placówki dyplomatyczne Ukrainy w Europie zawiesiły świadczenie usług konsularnych dla części obywateli Ukrainy przebywających za granicą. Ponadto ukraiński rząd podjął decyzję, zgodnie z którą mężczyźni w wieku 18-60 lat, pełniący służbę wojskową, będą mogli uzyskać dowód osobisty obywatela Ukrainy oraz paszport na wyjazd za granicę wyłącznie na terytorium Ukrainy.
Na tym tle nasiliły się dyskusje na temat pobytu Ukraińców w wieku poborowym w Europie. Anneli Viks, doradca Departamentu Polityki Obywatelskiej i Migracyjnej estońskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, powiedziała, że nie ma planu przymusowej repatriacji na terytorium Ukrainy obywateli Ukrainy, którzy legalnie przebywają w kraju i uciekli z powodu wojny.
Jednocześnie władze litewskie już wcześniej popierały pomysł repatriacji na terytorium Ukrainy mężczyzn w wieku poborowym.
Do sprawy wcześniej odniósł się też szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Polski polityk powiedział, że nie dziwi się ukraińskim władzom, które robią wszystko, aby dostarczać żołnierzy na front. Wicepremier wyraził również solidarność z Ukraińcami walczącymi na froncie, których pretensje do rodaków wyjeżdżających z kraju, aby uniknąć powołania, są – jego zdaniem – uzasadnione.
– To jest obowiązek każdego obywatela w danym państwie (…), obywatele Ukrainy mają obowiązki wobec państwa – skomentował szef MON. – My już dawno sugerowaliśmy, że jesteśmy też w stanie pomóc stronie ukraińskiej w tym, żeby ci, którzy są objęci obowiązkiem służby wojskowej, udali się na Ukrainę – mówił polski minister, dodając, że Polaków dziwi widok Ukraińców w wieku poborowym siedzących w kawiarniach, podczas gdy ich kraj walczy.
Z kolei niemiecki rząd federalny stwierdził w związku z decyzją ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o ograniczeniu usług konsularnych dla mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, że nie będzie to miało wpływu na ich status ochrony czasowej.
jb/ belsat.eu wg East24.info
